nie było okazji by psia Mopsia założyła swoje ciepłe ubranko
i oto wczoraj zrobiło się taki zimno, że na ostatni wieczorny spacer Mopsia została ubrana w ubranko nr3 zwane kożuszkiem (zdjęcie zrobione w domu ponieważ na dworze było bardzo zimno i ciemno)
sobota, 28 stycznia 2012
czwartek, 26 stycznia 2012
pełna szafa - Mopsi zimowe ubrania
ostatnio często słyszałam: czy Mopsia ma ubranko na zimę?
kto jak kto, ale psia Mopsia ma ubranko i to nie jedno :D
nie jest to moją próżność, Mopsia mimo sporej ilości skóry i mogłoby się wydawać sadełka, jest zmarzlakiem i co za tym idzie ma tendencję do przeziębiania się. Dlatego w zimne dni muszę zadbać o mojego stworka i ubrać. A skoro już psię Mopsię ubieram, to dlaczego nie ma chodzić w fajnych ubrankach? 
ubranie nr1 zwane skarpetą: 
ubranie nr 2 kratka burberry:
jest jeszcze ubranie nr 3 kożuszek, ale zdjęcia brak, bo nie było okazji w tym roku do noszenia kożuszka;) 
oprócz tego po domowemu:   
po domowemu, to jak można się domyśleć, w wyjątkowych okolicznościach ;)
poniedziałek, 23 stycznia 2012
kalendarzyk z Twojego Stylu
Ponarzekałam na kalendarz GLAMOUR dla przypomnienia
i dostałam śliczny kalendarz z Twojego Stylu
Śliczny, porządnie zrobiony i praktyczny.
Dziękuję :*
piątek, 20 stycznia 2012
domagam się ciszy
mam pracę, 
mam pierwsze zmęczenie, zmęczenie pracą i pogodą
i
nie mogę odpocząć.
czworonożny stworek zwany Mopsią ani myśleć usiąść spokojnie.
stworek szarpie za rękaw, stworek wdrapuje się na plecy, stworek chce się bawić i domaga się głośno mojej uwagi.
w końcu stworek zasypia,
cisza
i
nagle w kuchni
wielkie "łup"
kot zrzucił kubek.
stworek vel Mopsia
w końcu zapanowała cisza
mam pierwsze zmęczenie, zmęczenie pracą i pogodą
i
nie mogę odpocząć.
czworonożny stworek zwany Mopsią ani myśleć usiąść spokojnie.
stworek szarpie za rękaw, stworek wdrapuje się na plecy, stworek chce się bawić i domaga się głośno mojej uwagi.
w końcu stworek zasypia,
cisza
i
nagle w kuchni
wielkie "łup"
kot zrzucił kubek.
stworek vel Mopsia
kot zwany Nikitą 
w końcu zapanowała cisza
środa, 11 stycznia 2012
buszująca w necie
poszukiwanie pracy i coraz bardziej kurczące się oszczędności (jednak dobrze było odkładać po trochu na konto oszczędnościowe) potrafią sprawić, że traci się sens dnia. 
Zaczynając poszukiwania byłam pełna nadziei, że szybko i bez trudu znajdę coś odpowiedniego dla siebie.
Cały czas, w to wierzę. Bo inaczej być nie może.
Tylko czasami wkrada się mała nie moc.
Tylko czasem złość.
Zwątpienie.
Ale czasem.
Trochę kolorów i już jest lepiej.
Zaczynając poszukiwania byłam pełna nadziei, że szybko i bez trudu znajdę coś odpowiedniego dla siebie.
Cały czas, w to wierzę. Bo inaczej być nie może.
Tylko czasami wkrada się mała nie moc.
Tylko czasem złość.
Zwątpienie.
Ale czasem.
Trochę kolorów i już jest lepiej.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
 

 










 
