wtorek, 7 lutego 2012

zimowe s.o.s. - Alantan Plus

kosmetyki, które pomagają mi w przetrwaniu zimy :

  • Nr 1  to peeling  Geomar, Thalasso Scrub z Douglas-a
Peeling ten zawiera sól morską, olejki z migdałów i kiełków pszenicy, 
esencjonalne olejki z pomarańczy i mandarynek, 
elementy pochodzące z można martwego, witamina A i E.

 wcześniej stosowałam domowej roboty peeling kawowy, uważałam, że lepszego chyba nigdzie nie znajdę. Ale zimne dni i przymus noszenia kilku warstw ubrań sprawiło, że moja skóra stała się szara, skłonna do przesuszeń i rogowaceń. Załamana zaczęłam poszukiwania ratunku.
I za namową Luny zakupiłam saszetkę Geomar, Thalasso Scrub z Douglas-a za 9.90zł.
Peeling nakłada się na suchą skórę, masuje po czym spłukuje się pod ciepłą wodą. Efekt gładka skóra, miękka w dotyku.:)
teraz zużywam już 3 saszetkę (wiem, że ten peeling jest też w większym opakowaniu, ale mi saszetka odpowiada) 
  • nr 2  balsam Oliwkowy Ziaja - kolejne zimowe odkrycie

balsam jest gęsty, ale po peelingu i gorącym prysznicu dobrze się smaruje, ma cudowny zapach i co najważniejsze odżywia skórę. Trochę lepki i za nim nałoży się piżamkę trzeba chwilkę odczekać.

  • nr 3 Altan Plus maść 
 maść poleciła mi pani w aptece na odmrożenia, na ręce.
Ale nie tylko, ratuje ręce,  
na mojej buzi od zimna zaczęły wyskakiwać krostki i
żadna siła dotychczas mi znana nie pomagała. 
I 3 dni temu po wieczornym myciu buzi, posmarowałam krostki właśnie tą maścią. 
I jestem w szoku bo mniejsze krostki rano poznikały, duże dalej walczą 
ale też widać, że się goją.

a po kąpieli, nabalsamowaniu skóry, gorąca herbatka i pod koc
albo jak inni wolą na kocu

i byle do wiosny :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz