niedziela, 29 czerwca 2014

foto - rowerowe

jestem, żyję, bloga nie porzuciłam, ale jakoś weny nie miałam i nadal nie mam.
popsułam się ;)
Musicie wybaczyć, Maryśka zakochana i jakaś inna czasoprzestrzeń mnie dosięgła.
Ale nadal kocham mojego psa mopsa, jazdę na rowerze, i nadal/ciągle się odchudzam.


o i właśnie tak czasem bywa, że jadą dwa rowery 

i postaram się opisać wam bardzo fajny szlak rowerowy, przez który jednego pięknego dnia dojechałam do Puszczykowa (chociaż wcale tego nie planowałam)