popsułam się ;)
Musicie wybaczyć, Maryśka zakochana i jakaś inna czasoprzestrzeń mnie dosięgła.
Ale nadal kocham mojego psa mopsa, jazdę na rowerze, i nadal/ciągle się odchudzam.
o i właśnie tak czasem bywa, że jadą dwa rowery 
i postaram się opisać wam bardzo fajny szlak rowerowy, przez który jednego pięknego dnia dojechałam do Puszczykowa (chociaż wcale tego nie planowałam) 
 

 
 
 
Super ze jestes:)Zajrzyj do nas na forum bo tesknimy:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wróciłaś:))) A Maryś zakochana brzmi cudownie, już sobie wyobrażam, jak motyle harcują:))) U mnie też rower prawie co dziennie w użyciu i fajnie. Wiatr we włosach musi być hihi:)))) Wszystkiego najlepszego dla Was zatem i samych zielonych tras:))) Ewa
OdpowiedzUsuń"Czasem tak bywa, że jadą dwa rowery" - urocze :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam przejażdzki rowerowe - mam nadzieję, że w tym sezonie uda mi się również odpalić moją rakietę. Super!
OdpowiedzUsuń