wiem, że akcji mobilizacji itp. jak na pęczki
wiem, że zostały mi 3kg do pełni szczęścia
wiem, że pora znowu porządnie zabrać się za siebie
skoro udało mi się schudnąć ponad 10kg, to chyba nie powinno być problemu z tą marną resztką 3kg
oczywiście nie chodzi tylko o samo schudnięcie, ale też i o dalsze rzeźbienie ciałka
tak więc szlaban na słodkie, ograniczam (ale nie likwiduję) węglowodany i jeszcze więcej ruchu.
Z 3 treningów tygodniowo, wracam do 5. I oczywiście rower, mam nadzieję, że pogoda w końcu stanie się wiosenna i wyprawy rowerowe się wydłużą. 
Tak więc czas start:)
 

 
 
 
Życzę powodzenia, sama walczę z niewielkim nadmiarem tłuszczyku :) Nie skupiaj się na kilogramach - one nie odzwierciedlą tego, co chcesz osiągnąć!
OdpowiedzUsuń