czwartek, 9 maja 2013

o testowanym wspomagaczu diety

Przyznaję się sprzedajna ze mnie krowa, zgodziłam się przetestować kilka produktów. 
Fakt za nim się zgodziłam miałam trochę wątpliwości. Ale jestem też wścibskie jajo i lubię różne rzeczy dotknąć, wypróbować, porównać. A jak proponują prawie za darmo, to ciekawość wygrywa. 
 Jak już się wytłumaczyłam, to przejdę może do tego czegoś co dostałam do przetestowania w zamian za napisanie, o tym na blogu (tak wiem tania reklama)
 
Na pierwszy ogień suplement diety Slimette 
informacje o składzie, cenie i inne informacje znajdziecie na stronie http://slimette.pl/
Co ja mogę wam powiedzieć, pokazać, to 
Opakowanie :
Jak widać na zdjęciu powyżej, produkt zapakowany w kartonik i plastikowy pojemniczek z nakrętką. Opakowanie kolorowe miłe dla oka. I tu się przyczepię jednej rzeczy - zbyt łatwo można dostać się do tabletek! Chodzi mi o dzieci - opakowanie kolorowe więc przyciąga wzrok, a słoiczek po prostu się odkręca, a w środku za nim dostaniemy się do tabletek mały kawałek gąbeczki (nie jestem mamą, ale z racji tego, że często zajmuję się/pracuję z dziećmi mam swego rodzaju inne spojrzenie)


tabletki nie wyglądają zachęcająco, długie białe i dość ciężko je przełknąć

co do działania, produkt ten dostałam w styczniu, 2 opakowania po 60 szt, ale okazało się, że data przydatności była do marca 2013r.  więc chciałam 2 opakowanie komuś dać, bo co dwie głowy do testowania, to nie jedna. Ale nie znalazłam chętnych..... 
Samotne,  testowanie wypadło na miesiąc styczeń i luty,  czyt. paskudna zima - brak słońca i zimno tzn. mróz powodował zmniejszenie aktywności fizycznej.
Producent zaleca przyjmowanie od 2 do 4 kapsułek dziennie do godziny 15. Tak więc najczęściej przyjmowałam 2 szt. jedną przy śniadaniu, a drugą popołudniu. 

Czy ten specyfik działa? 
Mam wrażenie, że tak. 
Jak pisałam wyżej moja aktywność fizyczna w tamtym czasie spadła normalnie potrafię być aktywna cały dzień, ćwiczę przynajmniej 4 razy w tygodniu, wtedy dobrze było gdy osiągnęłam 3 treningi w tygodniu, do tego jazda rowerem i wrodzona nadpobudliwość.  Podejrzewam, że gdybym stosowała ten suplementy teraz gdy słońce daje mi dużo więcej energii, pogoda pozwala/zachęca do jazdy rowerem. Do tego teraz pojawiło się więcej świeżych warzyw, więc i tzw. dieta lepsza; więc efekt chudnięcia zapewne byłby dużo lepszy.

Ale nie ma tego złego, myślę, że dzięki Slimette udało mi się przetrwać ten cięższy dla organizmu okres, nie tyjąc. Szczególnie w dni przed "dniami kobiecymi", gdy mój organizm ma tendencje do magazynowania i zatrzymywania wody. Stosując Slimette nie miałam z tym problemu. A mój brzuch od rana do wieczora utrzymywał się w miarę płasko. 

Czy zakupiła bym Slimette ?  Działanie zachęca, ale cena 179zł,  to trochę za dużo jak dla mnie. Do tego dostępność produktu, z tego co mi wiadomo produkt ten można zamówić jedynie przez internet - niby nie jest źle, bo przecież internet jest. Ale jestem stary rocznik 82' i wolałaby mieć też dostęp w aptekach. 
Jeszcze jedna wada, to zgaga. Tzn. zwiększona siła rażenia, bo do tego, że męczy mnie zgaga zdołałam się przyzwyczaić, ale mam wrażenie, że w tamtym czasie zgagulec był bardziej dokuczliwy.

 
Dodam jeszcze, żeby nie liczyć na cud w działaniu Slimette jeśli odżywiamy się śmieciowo, a jedyny wysiłek, to narzekanie, że nie mogę schudnąć. 




p.s. ufff. udało się. profesjonalna recenzja, to chyba nie jest, ale w końcu piszę, to ja Marśka, po swojemu. Mam nadzieję, że w miarę składnie i zrozumiale. 
Ahoj! pozdrawiam Was :)


7 komentarzy:

  1. jak dla mnie to wszystkie te specyfiki to strata pieniędzy nie potrzebuje w sumie takch rzeczy staram się zdrowo jeśc i ćwiczę. O dziwo działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie mam takie same podejście :)

      Zapraszam
      zdrowiezwyboru.blogspot.com

      Usuń
  2. ja tez nie wiem czy mam przekonanie do takich prduktow, ale jak sie nie sprawdzi to sie nie wie czy dzialaja;)

    OdpowiedzUsuń
  3. podoba mi się Twój nagłówek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo dobrze, że podkreśliłaś, ze są łatwo dostępne dla dzieci. naprawdę trzeba uważać.
    jako mała dziewczynka najadłam się właśnie jakiś tabletek "bo były takie ładne, okrągłe i różowe", na szczęście rodzice szybko zauważyli i skończyło się na płukaniu żołądka.
    przekonania do produktów typu slimette nie mam i nie kupuje :) strata pieniedzy, wolę je wydać na nowe spodnie do ćwiczeń :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tym czymś, o tym slimette, ale mnie nie zachęcił do siebie jakoś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Strata kasy i to jeszcze taka cena , przy aktywności i zdrowym odżywianiu nie trzeba żadnych slim produktów , też ostatnio pisali do mnie ze Slim Coffe z propozycją współpracy ale odmówiłem, nie ufam "cud" preparatom. Co innego suplementy stosowane przy treningu siłowym jednak w ich przypadku zawsze jest jasno powiedziane ,że jak się nie ma dobrej diety i wystarczająco intensywnych treningów to nie ma po co ich nawet kupować. Mam nadzieję , że nie zraziłem was do produktów slim jeśli chcecie próbujcie. To tylko moje osobiste zdanie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń