wybaczcie że tak długo kazałam czekać na c.d. ale w ostatnim tygodniu
wydarzyło się tak wiele, tak bardzo męczących dni, że nie miałam siły na nic.
pomału ogarniam zmiany, przyzwyczajam się do nowych planów.
A więc gdy dotarłyśmy na pod poznańską wieś, Gosia i jej Kira zabrały nas na spacer do lasu.
Miejski piesek zwany Mopsią był szczęśliwy.
Gdzie jedziemy? Na lotnisko, czy plażowisko?  
Kira jest pięknym i szalonym labladrorem, zaraz po zrobieniu tego zdjęcia zostałam powalona na ziemię i oblizana ;p 
Mopsia podziwiała wysoką trawę
Kira nacieszyła się mną i Mopsią ruszyła przed siebie 
Miejski piesek musi pić, woda z jeziora za zimna i jakaś dziwna, lepsza ta przywieziona z Poznania ;)  
 Moja koszulka tego dnia nie przypadkowa :) 
 Gdy się idzie lasem można zanucić "oprócz błękitnego nieba, nic mi dzisiaj więcej nie potrzeba"
Pole latawców - dmuchawców
Piękne, żółte kwiatki schowane w cieniu drzew 
 Po przez pola, po przez łąki, po przez leśne ścieżki 
Zwykłe nie zwykłe leśne drzewa 
Ogromne zmęczenie i radocha, czyli koniec spaceru po lesie
Tam piekarnia jest - Kira pokazuje nam, że ta wieś nie taka mała i wszystko co trzeba mają, ba mają tam nawet 3 pizzerie i mały market :)
Kira niecierpliwie czeka na wyjście z autka
Hura miastowa przywiozła prezent :)) 
 Mopsia próbuje odpocząć, a Kira chce się bawić
Woda - dużo wody :) Taka miska dla Mopsi jak ocean wody :p
Szalona Kira i wkurza Mopsię  
Chwilowy odpoczynek Kiry. 
Chwila dla fotoreportera  
Mopsia czyta instrukcję " rozpal ogień, u grilluj pysznego łososia"
Niestety słońce zaczęło zachodzić, a to oznaczało, że pora wracać.  
Ostatnie spojrzenie na las.  
zmęczonej Mopsi nie przeszkadzało, że trzęsło, stukało
Poznań przywitał nas hałasem i kurzem
 























 
  
  
  
 






 
 
 
ale super miałyście!!!! to pole dmuchawców, ta szcześliwa Mopsia, tak żabka wykonana przez Mopsie, pewnie dziecko spało jak zabite po powrocie. Zycze wiecej takich fajnych dni, a sobie takich fajnych relacji do ogladania :)
OdpowiedzUsuń