wtorek, 31 lipca 2012

jedni się pocą z Ewą Chodakowską, a inni relaksują

ostatnia notka na dzisiaj 
no z kim? 
oczywiście z Mopsią 
co robi psia - mopsia gdy Maryśka odpala Kilera Ewy Chodakowskiej?
pełen relaks:

a efekty ćwiczeń Killera 
zdj. z 10 lipca

i 31 lipca 
wydaje mi się, że po brzuchu najbardziej widać zmiany, tzn. zmniejszyły się oponki
a największy szok - pozytywny - przeżyłam mierząc biodra i ku mojemu zdziwieniu całe 101cm. jeszcze pół roku temu moja pupa w obwodzie miała 108cm 


różem po paznokciach

wakacje Maryśki zbliżają się wielkimi krokami, 
muszę jeszcze tylko dzielnie dotrwać do soboty 

i wraz ze wzrostem niecierpliwości w mojej kosmetyczce pojawiają się rzeczy, które chcą być zabrane, tak o to w mojej kolekcji lakierów pojawił się malutki różowy lakier 
koszt około 3.50zł
pojemność 5ml
kolor nr 219 
jest, to miniaturka firmy Golden Rose 
wystarczą dwa pociągnięcia pędzelkiem i mamy wesołe różowe paznokcie 
myślę, że kolor idealny na wakacje :D



Biedronkowe

wczoraj w Biedronce natknęłam się na peelingi - jakiś czas temu obiło mi się o uszy, że są dobre (o moje uszy często się coś obija;) ), to postanowiłam wypróbować 
i tak, o to zabrałam do domu wersję winogronową 

w peeling na pierwszy rzut oka wygląda jak winogrono przerobione na dżem 
ale na drugi rzut, zapach, hmm.... pachnie jak winogrono czekające, aż zrobi się winem. 
Konsystencja lekko lekko obślizgła z dość sporymi drobinkami. 

mojemu ciałku peeling bardzo się spodobał. 

I myślę, że portfelowi też się spodobało bo koszt za 200ml. - 3,99zł. 

a, że peelingi są okazjonalnie tzn. limitki,  dzisiaj w czasie przerwy śniadaniowej oprócz jogurtu zakupiłam wersję - mango 
 zapach daleki od mango, ale drobinki też fajne 



piątek, 27 lipca 2012

wakacyjne zakupy ciucholandowe

prawie przed wakacyjne zakupy w ciucholandzie
bluza GAP - idealna na rower - za całe 3zł

 
i kapelusz całe 2 zł






kolejna darmowa reklama

czasem są rzeczy, które można wykorzystać na 101 różnych sposobów 
 i myślę, że do nich należą woreczki z IKEA - ISTAD 

teoretycznie do przechowywania żywności - i do tego są rewelacyjne
Często do nich przesypuję makaron, albo płatki - czyt. z opakowań, które Maryśce przy otwieraniu tak się rozrywają, że zawartość ucieka bokiem. 
ale nie tylko moje jedzenie w nich przechowuję ;)

tak idealne na suchą psią karmę i inne psie chrupaki. 
Przesypuję do woreczków, zamykam i nic mi się nie rozsypuje, a worek nie otwiera. 
Ta opcja przydaje się też przy opcji gdy wychodzimy/wyjeżdżamy z Mopsią na dłużej (jedeny problem, to jak Mopsia zostaje na kilka dni u mojej mamy, muszę podzielić torebki z odmierzoną ilością kulek na każdy dzień, jak tego nie zrobię w połowie wyjazdu mam telefon z zapytaniem dlaczego dałam za mało karmy, oczywiście moja mama Mopsi nie zagłodzi w kolejnych dniach, oj nie, mało tego zaczyna psi dogadzać, makaronik, rybka i inne rarytasy, takim sposobem ja z wakacji wracam z - 2kg, a Mopsi przybywa 3kg. )

ale wracając do zastosowania woreczków
 w okresie letnim czyt. wakacyjnym to jest czasie wyjazdów i kąpania woreczki mogą przydać się do : 
schowania mokrego kostiumu kąpielowego 
a także schowanie tubki z kremem która się otwiera i mogła by w torebce zrobić bałagan
do wykorzystania na spływie kajakowym do przechowywania telefonu i aparatu fotograficznego :) 
warto zabrać ze sobą kilka woreczków w zapasie można do nich schować np. nie dojedzonego banana, otwartą paczkę ciastek itp. 

jedyny minus - w spotkaniu z kotem zwanym Nikitą  i jej pazurami - woreczek z IKEA nie ma szans :D





czwartek, 26 lipca 2012

trzydziestka :D

i stało się autorka od wczoraj czyt. 25 lipca stała się starsza o kolejną dekadę 

tak wyglądała dzisiaj z rana w drodze do pracy:
a, że kończy mi się krem do twarzy zaczynam się zastanawiać, jaki tym razem ??
zauważyłam, że dla mojego przedziału wiekowego proponują kremy przeciwzmarszczkowe. Chyba będę musiała zagłębić się w temacie .... ech, młodość 

przypadkowi ulubieńcy z Rossmana

miesiąc temu, ba nawet ciut więcej w jednym z Rossamnów natknęłam się na 
eyeliner i róż - z limitki w kwiecistych opakowaniach za śmiesznie małe pieniążki, a że gdzieś mi się obiło o uszy, że ta limitka była fajna, 
to kupiłam.:D  
I dobrze mi się o uszy czasem obija, bo i róż fajny i eyeliner też. 
Róż ma fajny kolorek delikatny więc na mojej bladej twarzy wygląda w miarę naturalnie, a eyeliner trafił mi się szary z połyskiem, a jest fajny bo o dziwo potrafię namalować pędzelkiem dość równą kreskę na powiece, a kolor przez, to, że nie jest mocno czary jest idealny na letnie imprezy. 
Jestem z tego duetu tym bardziej zadowolona, że dzięki nim makijaż mogę zrobić w 10min. - trochę podkładu, jakiś matujący cień na powiekę, kreska, tusz do rzęs, muśnięcie różem policzki, szminka lub błyszczyk i gotowa na wyjście :D łatwo i przyjemnie. 
szkoda, że to limitka... :/ 

środa, 18 lipca 2012

wielkie przygotowania do wakacji cz.1 - z głodnym psem

nie możliwe, a jednak Maryśka będzie miała w tym roku tygodniowe wakacje :)
dlatego postanowione - najbliższe 3 tygodnie dieta i dużo ruchu.



cel: pozbyć się boczków :) 
tak właściwie, to dużo ruchu mam już od 2 tygodni, teraz zaczynam 3 tydzień 
Tzn. kolejny tydzień z Killerem - Ewy Chodakowskiej, 
oraz pływanie i dużo chodzenia (w ramach oszczędności nie kupiłam w tym miesiącu biletu sieciowego więc zmuszona jestem do chodzenia) 
mniej szczęśliwa z tego powodu jest Mopsia, bo moja dieta oznacza mniejszą kolację i mniej podjadania.

"Maryśka mnie głodzi" 
spokojnie,  Mopsia w ramach wakacji na kilka dni pojedzie do mojej mamy, a to oznacza, że po wakacjach ktoś będzie miał okrągły brzuszek ;p i kilka kilogramów więcej.

wtorek, 17 lipca 2012

psia Mopsia i jej szafa

do zimowej kolekcji ubrań Mopsi szafa wzbogaciła się w ostatnim tygodniu o pelerynkę przeciwdeszczową 
pelerynka dostępna jest w punktach Tchibo jak i na ich stronie. 
Mopsia bardzo kapryśny mops, nie lubi deszczu i nie lubi być mokra. 
W ogóle według niej woda służy tylko i wyłącznie do picia. 
Mam nadzieję, że ubrana w kapoczek chętniej będzie wychodzić na deszczowe spacery. 
A po spacerku :

dodam jeszcze, że psia pelerynka jest bardzo porządnie wykonana, ma regulacje w obwodzie i dwa odblaskowe paski po bokach. 



czwartek, 12 lipca 2012

ulubieńcy czerwca

w czerwcu odkryłam i pokochałam :
- peeling gruboziarnisty z Lirene (wystarczy, że użyję go dwa razy w tygodniu, moja buzia po nim jest idealnie gładka) 
- codziennie rano i wieczorem, a gdy jest gorąco i lepko, to i w ciągu dnia myję myję buzię żelem do mycia twarzy z mikrogranulkami z Perfecta - buzia czysta i szczęśliwa. 
- a wieczorem za nim na buzię nałożę krem: tonik nagietkowy Ziaja. 
Myślę, że ta trójca zostanie ze mną na dłużej:) Gdybym jeszcze znalazła idealny krem:D

kolejni ulubieńcy maska do włosów firmy Golria (wyszperana w małej osiedlowej drogerii)  - ostatnio moje końcówki mimo olejowania zrobiły się trochę suche (pewnie wpływ miała na nie woda z basenu) - maseczka odżywiła moje włosy i wygładziła, dzięki czemu łatwiej się rozczesują. Trochę obciąża włosy więc pewnie po lecie wrócę do Bovaxu. 


i szampon - też wygrzebany w małej drogerii - Joanny - z miodem i miodziem smakowicie pachnie;p
szampon jest delikatny, nie pieni się mocno (ale ja nie lubię mocno pieniących się kosmetyków) i myślę, że na lato idealny.  
z domowych kosmetyków - peeling kawowy 

do buzi sama kawa 
do całego ciała z cukrem. 
Po tym peelingu skóra jest gładka jak pupcia niemowlaka i pięknie pachnie. 
Moim zdaniem cudo. 






uparty jak osił mały mops


mały uparty mops tzn. Mopsia
 wpycha się ciągle na balkon, po czym kładzie się na środku i opala 

o właśnie tak na słodką mordzię:
uwaliwszy się na środku balkonu, w najbardziej nagrzanym miejscu zasypia 
i mogła by tak leżeć i leżeć, aż by się ugotowała na twardo 

p.s. i tak ją kocham :D




wtorek, 3 lipca 2012

uwielbiam weekendy

po weekendzie zostają wspomnienia

śniadania na balkonie 

słodkiego lenistwa 

urodzin Misioberka 
wTrattoria Girasole - Restauracji Włoskiej (w Poznaniu oczywiście)
gdzie w ogródku i we wnętrzach znalazłam mnóstwo inspiracji 


następnie impreza przeniosła się do "Werandy" 
gdzie się pysznie szprycowałam ;p
a na koniec dnia finał Euro w strefie kibica
wczorajszy leniwy poniedziałek spędziłam na ratowaniu zdartego gardła ;)