a jednak, Maryśka była grzeczna 
skoro rózgi niedostała, a koszulkę :) 
gdy zobaczyłam mopsa na koszulce stwierdziłam, że jak nic pasuje do nas :D
tzn. do mojego małego złośnika  
mops z koszulki skojarzył mi się ze zdjęciami Misioberka, które powstały w zeszłym roku, na jesiennym spotkaniu  mopsików, podczas którego Mopsia z innymi mopsami, kłóciła się o smakołyki :))
Mikołaj już był, to teraz jak przystało na Poznaniaka czekam na Gwiazdora;) 
 





 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz