niedziela, 2 grudnia 2012

możliwe, że to ostatni post na tym blogu


wiem, że coraz bardziej wycofuję się ze wszystkiego, ale nie ma we mnie 
ostatnio tej radości, która pomagała wymyślać, posty. 


przed wczoraj ktoś pod sklepem spuścił powietrze z przedniego koła w moim rowerze 
i mam wrażenie, że i ze mnie coś ucieka 

wczoraj po południu prószył śnieg, nie wiele go było, ale kiedyś odrobina śniegu sprawiała mi ogromną radość. W tym roku patrzyłam jak pada i pojawił się smutek. 

3 komentarze:

  1. Hej, głowa do góry!!

    Zanuć sobie piosenkę "always look at the bright side of life", zjedz kawał czekolady (wiem, że się odchudzasz, ale cukier pomaga zwalczyć zły nastrój ;))) i do przodu!!!!!

    :))))

    pozdrawiam Cię ciepło
    Aga :)

    P.S. Jesteś z Poznania?

    OdpowiedzUsuń
  2. zanucić i zagwizdać ;)
    dziękuję:)
    tak jestem z Poznania

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że nie przestałaś pisać

    OdpowiedzUsuń